Jogurtowe babeczki z truskawkami, jaglanym kremem Rafaello i... z zakalcem. A co? Zdarza się! A blog założyłam nie tylko po to, by chwalić się sukcesami, ale i porażkami na drodze mojej ,,kucharskiej kariery". :P
  Ach, tak się cieszyłam na rozpoczęcie sezonu truskawkowego! Postanowiłam upiec z tej okazji te małe smakołyki zwane babeczkami czy, jak kto woli, muffinkami. Jeszcze w piekarniku tak pięknie wyrosły, że byłam niemal pewna sukcesu. Ostudzone delikatnie udekorowałam kremem i świeżymi truskawkami. Zadowolona zrobiłam zdjęcia, a dopiero potem postanowiłam wypróbować... 

Cóż, babeczki nieco opadły i stały się lekko ,,gumowate". Wydaje mi się, że to za sprawą dużej ilości truskawek, które ciasto zwyczajnie ,,przygniotły" poprzez puszczenie wody, dlatego radzę nie dodawać ich zbyt wiele. Nie zmienia to faktu, że muffinki są dobre, wręcz smaczne, no i ostatecznie wyszły tak uroczo, że po prostu żal mi było nie opublikować ich na blogu... ;) 

Składniki (na 16 babeczek) :

ciasto

- 150 g mąki  (ja użyłam 100 g pełnoziarnistej żytniej i 50 g pszennej)

- opakowanie budyniu truskawkowego 

- 100 g cukru 

- 2 jajka

- 2 łyżeczki proszku do pieczenia

- kubek jogurtu naturalnego 

- ok. 200 g truskawek umytych i odszypułkowanych (tyle właśnie użyłam, ale radzę dać mniej, by ciasto lepiej wyrosło)

krem

- 100 g kaszy jaglanej

- szklanka mleka

- 50 g wiórków kokosowych

- tabliczka białej czekolady

- cukier waniliowy

dodatkowo

kilka truskawek

Przygotowanie:

Składniki powinny mieć temperaturę pokojową.

 Jajka zmiksować z cukrem na puszystą masę, dodać jogurt i ponownie zmiksować. Przesiane mąki, budyń i proszek do pieczenia stopniowo dodawać do masy. Truskawki drobno pokroić, dokładnie osuszyć i delikatnie wmieszać w ciasto.

Formę do pieczenia babeczek wyłożyć papilotkami i wypełnić 1,5-2 łyżkami ciasta do 3/4 wysokości. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec przez ok 20 - 25 minut. Studzić przy uchylonych drzwiczkach piekarnika.

Kaszę jaglaną kilkukrotnie przepłukać na sitku, zalać w garnku mlekiem, zagotować i trzymać przez kilkanaście minut. Następnie kaszę przemieszać i odstawić by całkowicie wchłonęła płyn.

Połamaną na kawałki czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej lub mikrofalówce z dodatkiem odrobiny mleka. Połączyć z kaszą, wiórkami kokosowymi i cukrem. Dokładnie zblendować na gęsty krem, a następnie przełożyć do lodówki na czas pieczenia i studzenia babeczek.

Gotowe udekorować kremem za pomocą szprycy lub zwyczajnie rozsmarować go na wierzchu każdej muffinki. Na koniec dodać połówki truskawek.  I gotowe!:)

Pyszne połączenie cukinii, szynki szwarcwaldzkiej i sera feta z pełnoziarnistym makaronem. Do tego czarne oliwki, aromatyczne pomidorki koktajlowe i niezastąpiony czosnek.

 Powiem szczerze, że do tej pory nie byłam przekonana do żadnych wędlin, no, może poza szynką z kurczaka... A to był błąd!, identycznie zresztą jak z oliwkami (za tymi też nie przepadałam) Rozczarowałam się...  bardzo pozytywnie! I doszłam do wniosku, że naprawdę warto eksperymentować z nieco innymi produktami. 

Niby takie proste (i szybkie!) w przygotowaniu, a tak zaskakujące w połączeniu smaków. Danie nie tylko na szybki obiad, ale i wykwintną kolację. ;) Gwarantuję, że zadowoli nawet najbardziej wybredne podniebienie!

Składniki (na 2 porcje) :

- ulubiony makaron (u mnie graham, ok. 100 g)

- 3 plasterki szynki szwarcwaldzkiej

- ok. 50 g sera feta

- kilka pomidorków koktajlowych

- kilka czarnych oliwek

- 1/2 cukinii

- 3 ząbki czosnku

- łyżka oliwy

- łyżka serka kremowego/śmietany 

- odrobina mleka do podlania

- sól (opcjonalnie, bo ser i szynka są wystarczająco słone), pieprz

- natka pietruszki do podania

Przygotowanie: 

Makaron ugotować al dente w osolonej wodzie, odcedzić.

Na patelni rozgrzać oliwę, następnie wrzucać kolejno : przeciśnięty przez praskę czosnek, podzieloną na kawałki szynkę, pokrojoną cukinię* oraz przekrojone na pół oliwki. Podsmażać chwilę i, jeśli zajdzie taka potrzeba potrzeba, podlać odrobiną mleka. Przełożyć składniki do oddzielnego naczynia (u mnie - mała miseczka). Zmniejszyć ogień, dodać serek kremowy i makaron, dokładnie ze sobą połączyć. Wrzucić wcześniej podsmażone składniki, a następnie pokrojone w ćwiartkę pomidorki i pokruszony ser feta. Doprawić do smaku. Ozdobić np. natką pietruszki. Smacznego. :)

* najpierw wzdłuż na pół, a potem każdą z nich jeszcze raz na pół i w cienkie plasterki

Na rozpoczęcie weekendu majowego miałam zamiar upiec coś zupełnie nowego. Gdy tylko ujrzałam na targu rabarbar, nie mogłam się powstrzymać przed jego zakupem. Co prawda, nigdy przedtem nie miałam z nim do czynienia w kuchni, ale ... kto nie pamięta z dzieciństwa smaku drożdżowego placka z rabarbarem? :) Pomyślałam więc, że odtworzę te wspomnienia piekąc ciasto. Do głowy wpadły mi nietknięte płatki orkiszowe, budyń i biała czekolada + oczywiście rabarbar. Połączenie idealne, prawda? ;) I chodź pogoda nie dopisuje, to kawałek TEGO ciasta skutecznie poprawi humor i będzie stanowić idealne rozpoczęcie sezonu rabarbarowego. Zapraszam!

Składniki (na tortownicę o średnicy ok. 23 cm) :

budyń

- szklanka mleka 2%

- 1/2 opakowanie budyniu waniliowego

- tabliczka białej czekolady

ciasto 

- 200 g mąki (u mnie pół na pół tortowa i pełnoziarnista żytnia)

- 100 g zmielonych płatków orkiszowych lub mąki orkiszowej

- 100 g miękkiego masła

- 100 g cukru pudru

- 3 duże jajka

- 2 łyżeczki proszku do pieczenia

- kubeczek jogurtu naturalnego

ponadto

- ok. 400 g rabarbaru (4-5 łodyg)

- kilka łyżek płatków orkiszowych

- kilka łyżek cukru pudru

Przygotowanie: 

1. Ugotować budyń: pół szklanki mleka zagotować z połamaną na kostki czekoladą, a w drugiej połowie wymieszać proszek budyniowy. Do gotującego się mleka wlać ,,miksturę", cały czas dokładnie mieszając, pilnując by nie powstały grudki. Trzymać jeszcze chwilę do zgęstnienia, odstawić. 

 2. Pokroić rabarbar w plasterki. Jeżeli jest starszy, warto obrać go ze skórki, jeżeli młody - nie ma takiej potrzeby. 

3. Masło utrzeć z cukrem na puszystą masę. 

4. Stopniowo wbijać po jednym jajku, cały czas miksując. 

Dodać mąkę, proszek do pieczenia i jogurt. 

5. Połowę ciasta wyłożyć do natłuszczonej i oprószonej kaszą manną (lub bułką tartą) tortownicy. Uwaga! Jest dość gęste, więc warto wyrównać je szpatułką. 

7. Na koniec przykryć drugą połową ciasta i posypać płatkami orkiszowymi. Można dodatkowo posmarować żółtkiem aby wierzch ciasta nabrał ładnego, lśniącego koloru. ;)

8. Wstawić do nagrzanego na 180 stopni piekarnika i piec przez ok. 50-60 minut do tzw. ,,suchego patyczka".

9. Ostudzone ciasto posypać cukrem pudrem. Smacznego. :)